www.onyksowa.pl

KazmirZ

W związku z wydarzeniami jakie miały miejsce na terenie Wspólnoty (włamanie do samochodu, uszkodzenie bramy czy latarni) sensownym wydaje się założenie monitoringu. Prewencyjne działanie znikome, ale łatwiejszym było by ustalenie ewentualnych sprawców. W sąsiedniej Wspólnocie coś takiego zrobili i dzięki temu złapani zostali złodzieje kołpaków z samochodów. Oprócz tego mają na bieżąco wgląd w to co się dzieje na terenie Wspólnoty poprzez dostęp Internetowy do kamer.

onx

Qba

Jestem za monitoringiem -szczególnie terenu dookoła bloków i garażu.

vinci

Monitoring warto rozważyć. Tylko w nocy i tak niewiele będzie widać, jak dalej będziemy szukać oszczędności wyłączając latarnie, czy oświetlenie na klatkach. Niestety mamy coraz więcej niepokojących sygnałów. Jedna noc z otwartą bramą w garażu podziemnym i już było włamanie do samochodu. Jakiś czas temu widzałem na parkingu przed 11-ką wybitą szybę w samochodzie. Naprawdę te maksymalnie kilka złotych oszczędności w skali miesiąca jest tego warte?

Qba

Co do bramy garażowej to czy ktoś to zgłaszał, bo to juz trzeci dzień i żadnych interwencji. Zaczyna sie weekend i wypadało by to naprawić. Poza tym uważam, że gdyby operator bobcat'a, miał łańcuchy na tych swoich łysiutkich oponkach, to na pewno by się nie ześlizgnął i brama była by cała.

KazmirZ

Oczywiście musimy liczyć się z tym, że nie jest to mały wydatek. Sąsiednia Wspólnota, za założenie 11 kamer (u nas może być to niewystarczająca ilość) oraz nagrywarki i dostęp on-line zapłąciła 25000. W zależności od posiadanych udziałów da to kwoty nawet do 400PLN. Ciekawe jak wygląda ewentualne rozbicie tego na raty? Czy może ktoś z mieszkańców pracuje w tym "biznesie" i może się wypowiedzieć bardziej szczegółowo? Pomysły z windą i garażem na prawdę super. Ciekawe czy dało by się to zrealizować?

dominisia

Witam, może się czepiam i jestem monotematyczna ale naprawdę nie czuję się komfortowo z wyłączoną świetlówką na piętrze. Nie przekonuje mnie niestety fakt, że przecież jak wychodzę z windy to mam czas na to aby zapalić sobie światło i dostać się do mieszkania. Wcześniej mogłam wyjrzeć przez wizjer, jak mnie coś niepokoiło na klatce a teraz widzę ciemność i tylko ciemność…. W takim razie po co nam wizjery jak i tak nic nie widać? Uważam, że skoro zapłaciliśmy, kupując mieszkanie, za wszelkie dobra ułatwiające nam życie (włączając w to właśnie oddzielną instalację elektryczną na świetlówki, które mają się świecić w nocy) to dlaczego mamy z tego nie korzystać? Ktoś to zamontował nie ze względu na własne „widzi mi się” ale patrząc pod katem bezpieczeństwa, być może nawet wymogów prawnych. Jestem ciekawa, czy tylko mi przeszkadza obecna sytuacja, czy może ktoś z mieszkańców mojego bloku ma podobne zdanie.

jozin

KazmirZ

Z tym zgłaszaniem usterek to jest u nas różnie. Ja na przykład już dwukrotnie zgłaszałem uszkodzenie zamka w altanie przy bloku nr 13 i z tego co się dowiedziałem u p. Jańca, byłem pierwszy.

jozin

Wydaje mi się, że oni czekają aż problem zauważy większa liczba mieszkańców. Po 3 krotnym zgłoszeniu zepsutej furtki (2 razy byłem pierwszy) dzisiaj przyszedł człowiek przykręcił urwaną klamkę, a furtka jak się nie zamykała to tak się dalej nie zamyka.